Istnieją takie trasy, po których można by było spacerować codziennie, zachwycać się widokami z każdym postawionym krokiem i upajać się płynącą chwilą. Do takich ścieżek z pewnością należy Bondi to Coogee Coastal Walk, ciągnący się przez wschodnie dzielnice Sydney. Jeden z naszych ulubionych szlaków, który sami nie wiemy, ile razy już przeszliśmy. Krajobrazy zachwycają nas za każdym razem, nie ważne o jakiej porze roku. Wiosna, lato, jesień, zima. Każdy moment jest dobry, aby się tam wybrać.

Trasa rozpościera się wzdłuż klifów o które rozbijają się tańczące fale. Po jednej stronie woda o pięknym, szmaragdowym kolorze, po drugiej domy warte miliony dolarów. W urokliwych zatokach skrywają się bajkowe plaże. Jedna ładniejsza od drugiej. Przy niektórych można się nawet wykąpać w nadmorskich basenach. Pełno tu parków i placów zabaw. Nawet mijany stary cmentarz na klifie z widokiem na morze ma w sobie niezwykły urok. Droga z Bondi do Coogee to taki mały, miejski raj, w którym można zatracić się na długie chwile.

Spacer rozpoczynamy od Bondi Beach, najsłynniejszej plaży w całej Australii. To właśnie tutaj można spotkać najwięcej walczących z falami surferów z blond włosami do ramion. Sama dzielnica uważana jest za królestwo hipsterów i „backpackersów”. Mnóstwo tu także hosteli, pubów oraz klimatycznych i małych kawiarenek promujących zdrowe odżywianie.

Podążając drogą wzdłuż klifu docieramy do Tamarama Beach. Jednej z najmniejszych plaż na tym odcinku. Na przełomie października i listopada, każdego roku to właśnie tutaj kończy się niezwykła galeria na świeżym powietrzu zwana Sculpture by the Sea, o której możesz przeczytać więcej w tym poście (link).

Za następnym półwyspem pojawia się Bronte Beach słynące z silnych prądów odpływowych. Plaża jest patrolowana, jednak zdarza się, że fale bywają nieobliczalne. Na szczęście miejsce to ma również do zaoferowania kąpiel w skalnym basenie, park z publicznymi grillami i miejscami piknikowymi.

Kolejna mijana przez nas plaża to Clovelly Beach, działająca na rodziny z dziećmi jak magnes 😉 Prawdopodobnie dlatego, ponieważ mieści się ona w wąskiej zatoce, do której nie docierają praktycznie żadne fale. Kąpiele więc są tutaj bezpieczne, szczególnie w pobliskim brodziku.

Spacerując dalej urzekającą ścieżką dochodzimy do Gordon Bay. Na pierwszy rzut oka niewielka plaża wygląda jak tajemnicze miejsce, zdominowane przez małe łódki rybackie. Jednak jak się okazuje niestrzeżone, piaszczyste wybrzeże jest bardzo popularne wśród miłośników nurkowania. Wyznaczona została tu nawet specjalna trasa dla osób pragnących odkrywania podwodnego świata.

Kawałek dalej, idąc wzdłuż Dunningham Reserve dochodzimy do punktu widokowego, z którego można podziwiać ostatni przystanek na malowniczej trasie – Coogee Beach. Mniejsza i spokojniejsza wersja popularnej Bondi Beach. Szczególną uwagę przykuwa położona niedaleko plaży płaska wysepka zwana Wedding Cake (Tort Weselny).

Informacje praktyczne:

• Do Bondi Beach najlepiej dostać się autobusem, z Circular Quay jest nawet bezpośrednie połączenie. Ewentualnie złapać pociąg do Bondi Junction i stamtąd dotrzeć autobusem na najsłynniejszą plażę w Sydney.
• Ścieżka Bondi to Coogee Coastal Walk liczy 6 km i należy przeznaczyć na nią od 2,5 do 3 godzin.
• Spacer można zacząć również od plaży Coogee i iść w odwrotnym kierunku niż opisanym na blogu. Widoki będą tak samo bajeczne 😉
• Na trasie znajduje się wiele punktów z pitną wodą.
• Duża liczba parków daje komfort schowania się w cieniu drzewa, bądź na ławce pod dachem. Jednak większość czasu spędza się spacerując na otwartym słońcu, dlatego też kapelusz, okulary przeciwsłoneczne i krem do opalania to obowiązkowy ekwipunek.