Za górami, za lasami… a właściwie w północnej części australijskiego stanu Nowej Południowej Walii znajduje się niewielkie miasteczko, które co roku na wiosnę zmienia swoją barwę. Na przełomie października i listopada kwitnące drzewa z soczystej zieleni przeobrażają się w przepiękny fiolet. A wszystko za sprawą jacarand, które są twórcami tego niesamowitego wydarzenia.
Mimo, że jacarandy nie są rodzimymi roślinami w Australii, stanowią one wiosenną ikonę, która zdobyła serce większości mieszkańców i przybywających turystów. Te przepiękne fioletowe drzewa tak naprawdę pochodzą z Ameryki Południowej. A ze względu na swój nietypowy i urokliwy wygląd zostały sprowadzone m.in. do Australii, Nowej Zelandii, Nepalu, Zimbabwe, Kalifornii i na Florydę.
Grafton nie jest jedynym miejscem w Australii, gdzie można obejrzeć jacarandy w fioletowym rozkwicie. Pięknymi widokami cieszą się również Sydney, Brisbane, a nawet Perth, Adelaide czy Melbourne. Jednak w żadnym innym miejscu Krainy Oz krajobraz nie jest tak spektakularny jak w Grafton.
Co takiego wyróżnia to małe miasteczko na tle innych? A chociażby to, że tutaj praktycznie każda ulica jest porośnięta jacarandami. Łatwiej po prostu zapytać „Gdzie ich nie ma?” niż „Gdzie znajdę jacarandy?”. Twierdzenie, że w Grafton można doświadczyć fioletowego zawrotu głowy nie jest ani trochę przesadne.
Aby przyciągnąć turystów i urozmaicić ten czas mieszkańcom, w Grafton organizowany jest coroczny Festiwal Jacarand. Prócz przeróżnej ilości atrakcji skierowanych zarówno do dzieci jak i do dorosłych, w miasteczku odbywa się również konkurs na najładniejszą wystawę sklepową z motywem jacarandy. Nawet sprzedawcy przebrani są w fioletowe wdzianka! Z kolei do lokalnej lodziarni ustawiają się długie kolejki po jedyne i niepowtarzalne jacarandowe lody.
Grafton ze względu na swoje położenie nie jest bardzo popularną destynacją wśród podróżników. Brisbane oddalone jest od niego jakieś 350 km, a Sydney aż 640 km. Jednak na przełomie października i listopada warto zorganizować sobie wycieczkę i zajechać chociaż na chwilę do tej bajkowej krainy. Uwierzcie mi, przepiękne zdjęcia murowane!